Niełatwe zadanie stoi przed mieszkającym i trenującym w Trójmieście Mateuszem „Muranem” Murańskim. Podczas programu „Rundki”, prowadzonego przez doświadczonego Mateusza Kaniowskiego doszło bowiem do wielu telefonów antyfanów Mateusza.
Telefon palił się podczas trwania programu. Choć Bomba nie ułatwiał zadania, podczas programu doszło do wielu ciekawych rozmów, niekiedy kipiących agresją. Już pierwsze telefony zagotowały Murana. Jednym z dzwoniących okazał się słynny Wielki Bu.
O co chodziło?
Wielki Bu, czyli postać znana z „kręgów kibicowskich” (o których pisać oczywiście nie chcemy, bo i nie możemy) zadzwonił do studia, chcąc konfrontacji słownej z Muranem. Bu zarzucił Murańskiemu odrzucenie propozycji rozmowy, która miała dotyczyć słów zawodnika, podczas kręcenia „Dnia z zawodnikiem”
Murański stwierdził w materiale, że „Bu to nie jest jego liga” w domyśle – Bu nie jest tak popularny jak Mateusz. Nie spodobało się to Wielkiemu Bu. Mateusz obiecał porozmawiać z nim o tym po gali.
Artur z Hotelu Paradise
Kontrowersyjny okazało się również połączenie z Arturem Sargsyanem, czyli zwycięzcą Hotelu Paradise, a także zawodnikiem Fist Universe. Doszło tam głównie do konwersacji bazowanej na samych wyzwiskach, a także wiele oskarżeń. Murański również obiecał „pogadać” z nim po gali.
Telefon od dziewczyny Murana
W obronę swojego chłopaka dołączyła się Karla Wolska. Dziewczyna Mateusza atakowała słownie Bombę, lecz ten nie chciał wchodzić z nią konwersację.
Never ending story
Ostatnim telefonem w „Rundach” okazał się…. Arek Tańcula i Szalony Reporter. Arkadiusz Tańcula, czyli główny antagonista rodziny Murańskich zadzwonił, by spytać się czy konflikt z Mateuszem został na pewno zażegnany. Muran niewiele mówił, ale również postanowił porozmawiać o tym po gali High League 5.
Dostęp do gali można wykupić na oficjalnej stronie organizacji klikając link powyżej. Start o godzinie 19:00 w dniu 10 grudnia.